Będzie trzecia część, w której postaramy się znaleźć odpowiedzi na pytania: co wiedział, czego nie wiedział, co robił, czego nie robił Jan Paweł II, jeśli chodzi o walkę z zapytał(a) o 13:36 O co chodzi z tym, że Jan Paweł 2 gwałcił małe dzieci? Przypadkowo natrafiłem na filmiki tego typu na YT. Mógłby mi ktoś wyjaśnić czy to prawda? To pytanie ma już najlepszą odpowiedź, jeśli znasz lepszą możesz ją dodać 1 ocena Najlepsza odp: 100% Najlepsza odpowiedź blocked odpowiedział(a) o 13:48: Chodzi o to, że Jan Paweł 2 taił pedofilię w Kościele. Przenosił księży pedofilów do innych parafii dzięki czemu unikali sprawiedliwości. Za jego rządów księżom pedofilom żyło się dobrze i dziś są jeszcze tego dlatego powstają takie filmiki-trolle jakoby JP2 sam gwałcił małe dzieci. Ale my nie wiemy czy to prawda. Odpowiedzi Aberis odpowiedział(a) o 13:46 Nie wiem. Wiem tylko, że ten świętoszek ukrywał tych wszystkich zboczeńców w swojej sekcie. blocked odpowiedział(a) o 13:39 JP2 był życiowym nieudacznikiem,ale te filmiki to kłamstwo i nie gwałcił dzieci,lecz ukrywał pedofilię w kościele rzymskim i nic z tym nie robił. Te filmiki są robione w celu,aby się tego nie powinno się takich filmików oglądać i śmiać się z kogoś po śmierci. blocked odpowiedział(a) o 13:38 Kiedyś okazało się, że jan paweł 2 tuszował akta związane z pedofilią w kościele katolickim, i jest to fakt a nie jakieś wymyślone. A te filmiki typu "jan paweł 2 [CENZURA]ł małe dzieci" to ludzie z wykopu to stworzyli zaczęli strasznie nagłaśniać, nie jestem pewien czy karaczan ma w tym swój udział. Jest coś w tej sprawie tuszowania aktów, ale te filmiki i teksty to wymysł ludzi z wykopu aby było śmiesznie, zwykły trolling. asleir odpowiedział(a) o 15:07 Za dużo internetu masz człowieku w głowie. Jakby na Yt powiedzieli, że Twoja matka to zwykła dźiwk* też byś w to uwierzył? Jan Paweł II nigdy nie był pedofilem, był to chyba jedyny polak jakiego znam, który tyle czasu poświęcił dla Boga, kościoła. Mimo, że ja sama jestem wierząca, ale nie praktykująca to cholera mnie bierze jak widzę takie pierdoły. :) On został świętym, nie bez powodu, więc zanim napiszesz takie gówna to się zastanów z milion razy, bo tutaj widzę dzieci same są na tej stronie, jak przeczytają coś takiego to potem będą o tym mówić wszędzie, a po co? laskaa01 odpowiedział(a) o 13:55 Zwykłe oszustwo. Takie rzeczy robią tacy, jak ten pierwszy ''mądry'', który osobę świętą wyzywa od życiowych nieudaczników. Pomyśl, jeśli faktycznie olewałby Boga, to zmarnowałby całe życie? Coś im po prostu przeszkadza w tej religii i wymyślają plotki... zwykłe gimbusy. :) Bzdura! Jan Paweł II był dobrym papieżem a ten film na YouTube wymyślił jakiś głupek i bezbożnik. Jak można tak pisać o świętym człowieku, który tak nam pomagał i miłował! Wiem , bo widziałam ten filmik i też przypadkowo ;d Papież też wybaczył zamachowcowi, który strzelił do niego! Ten film moim zdaniem to stek bzdur! lapa442 odpowiedział(a) o 19:41 jan pedał 2 gwalcił małe dzieci to jest smiec [CENZURA] i pedał i gówne szkoda ze ali nie trafił w serce jak strzelał do niego wydaje mi sie że to plotki , a nawet gdyby to nie powinno się źle mówić o zmarłym ;) pomożesz ?[LINK] Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub Jan Paweł II zaś, zbliżył ludzi i Kościół do siebie. Zrobił coś, czego przedtem nie było. Mimo że (jeśli oczywiście Guido miał rację) masoneria osiągnęła swój cel i pozbyła się Jana Pawła I, to nieświadomie strzeliła sobie w stopę, dając możliwość do działania Janowi Pawłowi II. 1.
II pielgrzymka do Polski papieża Jana Pawła II. Kraków Fot. PAP/J. Ochoński Postać Jana Pawła II miała zasadniczy wpływ na morale Polaków pod koniec epoki gierkowskiej; wpisuje się w fundamenty założycielskie współczesnej postaci naszego społeczeństwa - mówią PAP naukowcy zajmujący się sprawami Kościoła w Polsce. Jednocześnie jednak oceniają, że świadomość religijna, która powinna wynikać również z papieskiego nauczania, była dość słaba, a wpływ papieża na Polaków opierał się przede wszystkim na entuzjazmie i emocjach, które budził. Zgodnie też mówią, że rodacy nie znają nauczania Jana Pawła II. "Postać Jana Pawła II wpisuje się w fundamenty założycielskie współczesnej postaci polskiego społeczeństwa. Myślę tu przede wszystkim o tych wydarzeniach, które związane były zarówno z przebiegiem, jak i - tym bardziej - ze społecznymi następstwami jego pierwszej pielgrzymki do Polski w 1979 roku" - powiedział PAP socjolog religii prof. Wojciech Świątkiewicz z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Wypowiedziane wówczas pamiętne słowa "Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi, tej ziemi" nazywa "zawołaniem założycielskim przemian ustrojowych, jakie potem zaczęły w Polsce następować". Uważa też, że historia bez tego papieża i tego zawołania inaczej by się potoczyła. "Jan Paweł II, to znakomity przykład ilustrujący rolę +wybitnej jednostki+ w historii narodu, Europy, szerzej - współczesnego świata. W tym podstawowym znaczeniu współczesny kształt Polski jest świadectwem obecności Jana Pawła II i jego realnego wpływu na losy życiowe Polaków" - dodaje prof. Świątkiewicz. Zdaniem prof. Świątkiewicza, aby można było jednak w jak najlepszy sposób wykorzystać dla celów społecznych to, co przyniósł pontyfikat, najpierw trzeba przypominać papieskie nauczanie, poddać je dyskusji i znaleźć mu miejsce w kontekście współczesnych problemów. "Nauczanie społeczne Jana Pawła II nie jest doktryną wiary religijnej, lecz inspirowaną chrześcijańskimi wartościami koncepcją ładu społecznego" - zaznacza. Postać papieża miała wpływ zasadniczy na morale Polaków pod koniec epoki gierkowskiej. Dała nadzieję, wzbudziła entuzjazm, osłabiła poczucie izolacji. Jego pielgrzymki, charyzmatyczny styl, zmieniły atmosferę, dały rozmach - uważa filozof, teolog i publicysta, profesor Akademii Humanistycznej w Pułtusku Tadeusz Bartoś. Andrzej Datko, socjolog religii współpracujący z Instytutem Statystyki Kościoła Katolickiego zwraca uwagę na uniwersalizm słów papieża, który mówił że człowiek jest drogą dla Kościoła, że praca jest dla człowieka i że solidarność nie jest możliwa bez miłości. "I na tych wskazaniach oparł całe swoje nauczanie" - podkreślił. Ale pyta też, co by się stało, gdyby Jan Paweł II został wybrany na papieża teraz lub np. za 5 lat? Jak polska społeczność, katolicy, by się do tego odnieśli? "Można mniemać, że inaczej, bo przecież stało się tak, że znaleźliśmy się w sytuacji rynkowej, ale ten rynek dotyczy nie tylko gospodarki, ekonomii, ale także religii. Mówi się przecież otwarcie o rynku religijnym. I teraz każdy ma możliwość wyboru, mówi się np. +Chrystus tak, Kościół nie+, +religia bez Boga+" - dodał Andrzej Datko. W jego ocenie, nie były czytane encykliki nie tylko Jana Pawła II, innych papieży także. Zwraca jednak uwagę, że papież-Polak włożył ogromny wysiłek również w homilie, które głosił na całym świecie. "To wszystko, co robił, było skierowane do religijności masowej. Chciał, by była głębsza, stała się dojrzała" - dodał. Podobną ocenę znajomości nauczania papieskiego ma prof. Świątkiewicz. Uważa, że jest niedostatecznie znane, a tym bardziej przekształcane w praktyki życia społecznego. "Nowe inicjatywy, które podejmowane są przy okazji kanonizacji papieża, z pewnością, do pewnego stopnia przynajmniej, przywrócą papieża pamięci Polaków. Tyle, że to nauczanie Jana Pawła II wcale nie jest łatwe, nie znajduje we współczesnej kulturze szerokiej akceptacji, jest kontestowane, a nawet zwalczane" - podkreśla. Poczucie dumy narodowej, poczucie podmiotowości, otwarcie na świat, także w sensie dosłownym, bo Polacy zaczęli wyjeżdżać na pielgrzymki do Rzymu - to czynniki, wskazywane jako wpływające na kierunek przemian mentalności Polaków pod wpływem JPII. Mówiąc o poczuciu dumy, prof. Świątkiewicz zwraca uwagę na językowe określenie "nasz papież", powtarzane w różnych okolicznościach i sytuacjach: prywatnie i publicznie, w kulturze i polityce; i to nie tylko w sytuacji uznania i akceptacji papieskiego nauczania. "Na zmiany mentalności Polaków wpływ ma wiele czynników. Jan Paweł II działał w skali makro. Odnosił się do całości społeczeństwa, do relacji z władzą, opozycją, do kultury polskiej, języka, itp. Ten typ nauczania nie wpływa na indywidualne postawy ludzi. Tworzy całościowy pozytywny wizerunek Kościoła, co, oczywiście, miało wpływ np. na życzliwość ateistów i niewierzących, czy ogromną liczbę powołań. Nowe powołania to nowe pokolenia księży, niekiedy kompetentnych duszpastersko. Lecz także nowe pokolenie radykalnej prawicy katolickiej, oni także są +dziećmi+ Jana Pawła II" - zwraca jednak uwagę prof. Bartoś. Andrzej Datko przyznaje, że trudno mówić, iż powstało pokolenie JP2. "Tak naprawdę, to do tej pory takiego pokolenia w istocie nie ma. Są młodzi ludzie, są grupy, które były na pewno pod wpływem Jana Pawła II i na pewno jakąś część jego wskazań wzięły do siebie, natomiast nie ma takiego ruchu, który można by określić mianem pokolenie JP2" - powiedział. Prof. Świątkiewicz jest zdania, że młode pokolenie wyrasta w innym środowisku kulturowym, którego "sygnaturą" jest globalizacja. Jak mówi, niesie ona ze sobą pluralizm wartości jako model życia, strukturalny indywidualizm, subiektywizację ocen i wyborów oraz marginalizację tradycji. "Młodzi mają przed sobą wielkie szanse. Problem leży w tym, żeby im się +chciało chcieć+ zajrzeć w myśli Jana Pawła II, odszukać w nich wartości i wskazówki, wedle których warto żyć i wspólnie z innymi tworzyć wspólnotę narodu" - podkreślił. "Jan Paweł II podpowiada, że daleko więcej wart jest człowiek ze względu na to, kim jest, niż ze względu na to, co posiada. A w innych kontekstach powtarza, że wiara, która nie staje się kulturą, nie jest wiarą przeżytą wiernie, w pełni przejętą i przemyślaną. Zaprzeczenie tym wartościom stanowi dzisiaj atrakcyjną ofertę reklamową, wobec której młode pokolenie musi znaleźć własną odpowiedź" - dodał prof. Świątkiewicz. Prof. Bartoś uważa, że papież oddziaływał pozytywnie i tworzył dla młodzieży idealistyczny obraz życia, życia dla ideałów, dla Boga. "Stąd tak wiele powołań, ale także późniejszych rozczarowań. Papież Polak nie widział wielu wad organizacji Kościoła, nie widział patologizujących stosunków władzy wewnątrz świata duchownych (...). Nie rozumiał problemu funkcjonowania instytucji totalnych, a taką jest Kościół katolicki do dziś" - ocenia. Zdaniem prof. Świątkiewicza, aby można było jednak w jak najlepszy sposób wykorzystać dla celów społecznych to, co przyniósł pontyfikat, najpierw trzeba przypominać papieskie nauczanie, poddać je dyskusji i znaleźć mu miejsce w kontekście współczesnych problemów. "Nauczanie społeczne Jana Pawła II nie jest doktryną wiary religijnej, lecz inspirowaną chrześcijańskimi wartościami koncepcją ładu społecznego" - zaznacza. Zdaniem prof. Bartosia byłoby dobrze, gdyby poszczególne działy nauczania papieża były "przyswojone" przez hierarchów i duchownych, by były powtarzane i naśladowane. "Nauczanie społeczne, spotykanie się ze wszystkimi, nietraktowanie inaczej myślących jako wrogów" - wylicza. Uważa też, że z nauczania papieskiego "dziś żywe są jedynie jego rygorystyczne zakazy seksualne: zakaz antykoncepcji, aborcji, stosunków przedślubnych, zakaz rozwodów". Andrzej Datko: "Sądzę, że nasz Kościół hierarchiczny nie nadążył i nie nadąża raczej za nauczaniem papieskim, nie ma jego siły. Nasz Episkopat, nasza hierarchia nie przystaje do takiego sprawowania posługi i to odczuwa również młodzież, która szła za Janem Pawłem II przede wszystkim dlatego, że on był autentyczny: to, czego nauczał, to robił". Zwraca jednak uwagę, że w XXI wieku mamy do czynienia z "zupełnie nowymi jakościami" i sytuacją, w której także Kościół i religijność szukają miejsca dla siebie w nowym świecie. Robert Fiłończuk (PAP) rof/ malk/ Galeria FOTO:
Człowiekowi potrzebne jest piękno krajobrazu - powiedział o górach Papież Jan Paweł II, podczas Mszy świętej w Nowym Targu 8 czerwca 1979 roku. Mówił o Tatrach, które w ciągu dziesięcioleci wędrówek stały się "Jego górami". Na rynku pojawił się nowy album pt. „Jan Paweł II. Papież, który kochał góry”.
Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 16:03 Może zacznę od dni młodzieży - piękne spotkania, na których papież rozmawiał z młodzieżą o życiu Encykliki, dekrety i inne dokumenty - które przesyłają nam swoją mądrość. Są zapisane w nich słowa papieża dotyczące Kościoła, ludzi i tego co nam nieobce jednak głębokie i nie raz dalekie - czyli potrafił zrozumieć wiele, niósł pomoc dla bliźnich i dawał nam prawdziwy przykład miłosierdzia. blocked odpowiedział(a) o 16:01 Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Jan Paweł II był nie tylko inspiratorem wolnościowej rewolucji, lecz także w pewnym sensie sam brał w niej udział. Co zostało z Planu B 26 sty 2020, 20:00 — Jaka była sytuacja 27 kwietnia 2020 Zarówno dorobek doktrynalny, jak i cywilizacyjny św. Jana Pawła II zasługują na nadanie mu przydomku „wielki”. Ale zdecydują o tym przyszłe pokolenia – w 6. rocznicę kanonizacji Jana Pawła II mówi o. prof. Jarosław Kupczak OP, teolog, kierownik Katedry Antropologii Teologicznej na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie, dyrektor Ośrodka Badań nad Myślą Jana Pawła II UPJPII. W dwutysiącletniej historii Kościoła trzem papieżom potomni nadali przydomek „wielki” – Leonowi I, Grzegorzowi I i Mikołajowi I. Czy na taki tytuł zasługuje papież Polak? Często tak tytułują Jana Pawła II polscy biskupi, a wśród nich jego następcy na stolicy biskupiej w Krakowie – kard. Stanisław Dziwisz i abp Marek Jędraszewski. Niewątpliwie są przesłanki do tego, żeby mówić o Janie Pawle II jako o wielkim, w kontekście jego dorobku. Tradycja mówienia o wielkich papieżach rodzi się z zadziwienia naocznych świadków pontyfikatów nad tym, co w ich czasie się dokonało. Naocznymi świadkami pontyfikatu Jana Pawła II są kard. Stanisław Dziwisz i abp Marek Jędraszewski. Do tego rodzaju świadectw i przekonań należy podchodzić z wielkim szacunkiem, ale niewątpliwie to kolejne pokolenia zadecydują o tym, czy taki przydomek Janowi Pawłowi II się należy. Jakie są ku temu przesłanki? Jaką perspektywę czasową ma Ojciec Profesor na myśli mówiąc o przyszłych pokoleniach, które mogą nadać Janowi Pawłowi II przydomek „wielki”? Jan Paweł II jest niewątpliwie bardzo mocno związany z historią XX wieku i nade wszystko z historią Soboru Watykańskiego II. Kiedy popatrzymy na poprzednich papieży, którym potomni nadali przydomek „wielki”, każdy z nich miał zasługi chrześcijaństwo europejskie. Dlatego łatwiej było dokonać ewaluacji ich działania. Mówi się, że Leon obronił Rzym przed Hunami, a potem przed Wandalami, a Grzegorz bronił Półwyspu Apenińskiego przed Longobardami – to jest perspektywa pierwszego tysiąclecia. W drugim tysiącleciu, szczególnie po XVI w., po okresie odkryć geograficznych, perspektywa katolików w Meksyku czy na Filipinach, w Australii, na Alasce czy w Afryce znacznie bardziej różni się od perspektywy, którą mają Europejczycy. Nadanie któremuś z papieży dziś tytułu „wielki” oznaczałoby coś znacznie większego niż w przypadku papieży pierwszego tysiąclecia. To wielkie osiągnięcie Jana Pawła II musiałoby być poddane światowej ewaluacji. A to jest znacznie trudniejsze. Ale rozumiem, że nie niemożliwe. Jan Paweł II ma zasługi dla całego katolickiego świata. Myślę, że taki argument można przeprowadzić. Doskonale wiemy, że rola Jana Pawła II w zażegnaniu np. konfliktu między Argentyną a Chile, upadku dyktatur w Chile i na Filipinach, w upadku komunizmu, to są osiągnięcia światowe. Chociaż ocena tych osiągnięć nadal dzieli komentatorów. W dzisiejszym klimacie wojny kulturowej, wielu historyków będzie miało problem z uznaniem tych osiągnięć Jana Pawła II i Kościoła. Czy jako wierzący i jako rodacy Jana Pawła II możemy zrobić coś, co zbliży go do tytułu „wielki”? Pierwsza rzecz, która przychodzi na myśl, to jest nasze życie tą wielkością i odkrywanie tej wielkości. Czy my wiemy na czym polega wielkość tego pontyfikatu i czy my wykorzystujemy wielkość tego pontyfikatu w naszej kościelnej, ale także społecznej i politycznej codzienności? Tutaj można mieć poważne wątpliwości. Wielkość każdego z tych trzech papieży polega nie tylko na wielkości tego, czego dokonali kilkaset lat temu, ale chodzi o pewną nieprzemijającą wielkość w historii Kościoła. Po Leonie został dogmat chalcedoński, po Grzegorzu – jego reforma Kościoła; do dzisiaj mówimy „msze gregoriańskie”… To są właśnie pewne nieprzemijalne rzeczywistości. Jeśli są takie w przypadku Jana Pawła II, a ja – razem z wcześniej przywołanymi ważnymi świadkami tego czasu – uważam, że tak, należy mu się przydomek wielki. Rozmawiał Przemysław Radzyński / Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej
**Co robił Jan Paweł 2 z dziećmi? No, to to samo robi z twoim przeciwnikiem** 0 [Hide buttons] custom-gwent.com is an unofficial card editor for the game GWENT.
Kanonizacja Jana Pawła II to dobry moment, by przypomnieć słowa, jakie kierował do dzieci i na temat dzieci. Szczególnie na portalu portalu dla rodziców, dziadków i pozostałych krewnych dzieci. Dzieci są nadzieją, która rozkwita wciąż na nowo. Projektem, który nieustannie się urzeczywistnia. Przyszłością, która pozostaje zawsze otwarta – mówił Papież o dzieciach, które w czasie całego swojego pontyfikatu otaczał szczególną troską i miłością. Dzieci nienarodzone, dzieci z krajów dotkniętych wojną, dzieci wykorzystywane jako tania siła robocza, dzieci z rodzin rozbitych, dzieci chore – wszystkie mogły liczyć na to, że Papież upomni się o ich los wielkim głosem. Do dzieci zdrowych i szczęśliwych Papież wielokrotnie zwracał się z prośbą o modlitwę w intencji rówieśników. W czasie spotkań z dziećmi Jan Paweł II wielokrotnie dawał dowód, że umie żartować z powagi papieskiego urzędu. Do historii przeszło spotkanie podczas pielgrzymki do Niemiec. Ojciec św. rozpoczął z dziećmi dialog: – Cieszycie się, że Papież przyjechał? – Taaaak! – Bo macie dzień wolny od nauki? – Taaakl – odpowiedziały niepewnie dzieci. – Cieszyłybyście się, gdyby Papież znowu przyjechał? – Taaak! – Czy dlatego, że byłoby znowu wolne w szkole? – Taaak! Papież błogosławiący dziecko. Papież trzymający niemowlę na rękach. Papież nakrywający płaszczem raczkującego malucha. Papież wręczający medaliki ośmiolatkom w strojach komunijnych. Papież odbierający kwiaty od dzieci w strojach regionalnych. Papież, który 13 maja 1981 na kilka sekund przed zamachem na Jego życie trzymał w rękach małe dziecko. Obrazy Jana Pawła II w otoczeniu dzieci podbijały świat za życia Ojca Świętego, a gdy zmarł, stały się jednym z najważniejszych motywów wspomnień o Papieżu-Polaku. Jednak wzruszające wspomnienia, to nie wszystko. Niezwykłe orędzie skierował Papież w maju 1984 roku, podczas pielgrzymki do Korei Południowej, z okazji Dnia Dziecka: - Dzisiaj ja, Jan Paweł II, jako przedstawiciel Jezusa, jako biskup Rzymu, daję swą miłość każdemu chłopcu i dziewczynce Korei: każdemu, bez żadnej różnicy. Głoszę waszą ludzką godność jako dzieci Bożych, stworzonych do tego, by uczestniczyć na zawsze w Bożej miłości. Głoszę wasze prawa, bez względu na to, jak małe lub bezbronne jesteście; głoszę obowiązki, które towarzyszą waszym prawom, a które powołane jesteście wypełniać z miłości, by chronić prawa innych. Szczególną miłością darzę każde dziecko, które cierpi, które jest samotne, które jest opuszczone, zwłaszcza to, które nie ma nikogo, kto by je kochał i o nie zadbał. Dziesięć lat później, w 1994 roku – obchodzonym w Kościele jako Rok Rodziny – po raz pierwszy w historii dzieci otrzymały od Papieża specjalny list na Boże Narodzenie, w którym Papież rozważania na temat tajemnicy Bożego Narodzenia połączył z refleksją o losie dzieci na całym świecie: - Drodzy przyjaciele! W wydarzeniach związanych z Dzieciątkiem Betlejemskim możecie rozpoznać losy dzieci na całym świecie. Jeżeli bowiem prawdą jest, że dziecko jest radością nie tylko rodziców, ale także radością Kościoła i całego społeczeństwa, to równocześnie jest też prawdą, że niestety, wiele dzieci w naszych czasach w różnych częściach świata cierpi i podlega wielorakim zagrożeniom. Stając w obronie dzieci już żyjących, Jan Paweł II z wielką żarliwością bronił prawa do życia każdego poczętego dziecka. Nienarodzonym i ich prawu do życia poświęcił dużą część swojego nauczania, łącznie z encykliką „Evangelium Vitae”. - Życie ludzkie jest święte i nienaruszalne w każdej chwili swego istnienia, także w fazie początkowej, która poprzedza narodziny. Człowiek już w łonie matki należy do Boga, bo Ten, który wszystko przenika i zna, tworzy go i kształtuje swoimi rękoma, widzi go, gdy jest jeszcze małym, bezkształtnym embrionem, i potrafi w nim dostrzec dorosłego człowieka, którym stanie się on w przyszłości i którego dni są już policzone a powołanie już zapisane w „Księdze Żywota” – pisał Jan Paweł II. I choć nauczanie Papieża w kwestiach obrony życia i rodziny stało się jednym z najbardziej zapalnych elementów pontyfikatu jest pewne, że gdyby wszyscy dorośli, rodzice obecni i przyszli, osoby podejmujące decyzje dotyczące rodziny, traktowali dzieci tak poważnie i z taką samą miłością jak Jan Paweł II – dzieci na całym świecie miałyby więcej szans na szczęśliwe, prawdziwe dzieciństwo.
Paulina poprosiła ją o pomoc w rozwiązaniu sprawy zgonu pacjentki, z którą się zakolegowała. Wraz z Karoliną uwierzyły w przeczucia Wach, więc Przybylska zajęła się tą sprawą, odkrywając to co wydarzyło się w szpitalu. Śmierć nie nastąpiła w wyniku powikłań pooperacyjnych, ale było to sprytnie upozorowane morderstwo.
Pierwsza Komunia Święta to bardzo ważny moment życia chrześcijańskiego dla dziecka. Wiedział o tym doskonale święty papież Jan Paweł II. Za każdym razem, kiedy mówił do dzieci o tym momencie, zwracał się do nich ze szczególną troską, a jednocześnie przekazywał w przystępny sposób naukę Kościoła. W czasie swojej pielgrzymki do Polski w 1997 roku, Jan Paweł II spotkał się pierwszokomunijnymi dziećmi. Wygłosił do nich przemówienie, w którym w doskonały sposób zachęcił obecne dzieci, i te w całym kraju, do wiary czystej, opartej na Ewangelii. Do tego dał dzieciom szczególne zadania: "Drogie dzieci, dzisiaj przychodzi do was Papież, aby i wam powiedzieć w imieniu Pana Jezusa, że On was kocha. Zapewne wiele razy wasi księża katecheci i siostry katechetki mówili wam o tym. Chcę jednak jeszcze raz to powtórzyć, abyście tę radosną nowinę zapamiętały na całe życie. Pan Jezus was kocha! Pan Jezus was kocha! Powtórzcie: Pan Jezus nas kocha! Nie tak dawno mogłyście się o tym przekonać w sposób szczególny. Oto po raz pierwszy Pan Jezus przyszedł do waszych serc. Przyjęłyście Go pod postacią chleba w pierwszej Komunii świętej. Kto bowiem kocha, jest gotów oddać ukochanej osobie wszystko, co ma najcenniejszego. Pan Jezus na tym świecie miał niewiele rzeczy, które mógłby ofiarować Apostołom. Jednak dał im coś największego - dał im samego siebie. Odtąd, przyjmując ten najświętszy Pokarm, mogli być stale z Panem Jezusem. On sam mieszkał w ich sercach i napełniał je świętością. Oto, co znaczy, że Pan Jezus przyszedł do waszych serc. On jest w was, Jego miłość was napełnia i sprawia, że stajecie się coraz bardziej podobne do Niego, coraz bardziej święte. To jest wielka łaska, ale też wielkie zadanie. Aby Pan Jezus mógł w nas zamieszkać, musimy starać się, by nasze wnętrze było zawsze dla Niego otwarte. Wasze zadanie jest więc następujące: zawsze kochać Pana Jezusa mieć dobre i czyste serce jak najczęściej zapraszać, aby On przez Komunię świętą w was zamieszkał nigdy nie czyńcie tego, co jest złe To czasem może być trudne. Pamiętajcie jednak, że Pan Jezus was kocha i pragnie, abyście i wy kochały Go ze wszystkich sił. Raz jeszcze obejmuję sercem dzieci tu obecne i wszystkie dzieci w naszym kraju, szczególnie te, które niosą ciężar cierpienia i opuszczenia". (fot. Karol Wojtyła na zdjęciu komunijnym) Pod koniec 1994 roku Jan Paweł II napisał list do dzieci o nazwie "Za kilka dni" (wł. "Tra pochi giorno"). Szczególnie ważny w kontekście Pierwszej Komunii Świętej był w nim fragment "Jezus daje samego siebie", w którym papież wspomina dzień swojego przyjęcia po raz pierwszy Pana Jezusa: "Drodzy przyjaciele, niezapomnianym spotkaniem z Panem Jezusem jest bez wątpienia Pierwsza Komunia Święta, dzień który wspomina się jako jeden z najpiękniejszych w życiu. Eucharystia, ustanowiona przez Chrystusa w przeddzień Jego Męki, podczas Ostatniej Wieczerzy, jest Sakramentem Nowego Przymierza, jest największym z Sakramentów. W tym Sakramencie Pan Jezus pod postaciami chleba i wina staje się pokarmem naszych dusz. Dzieci po raz pierwszy przyjmują ten Sakrament uroczyście — właśnie w dniu Pierwszej Komunii Świętej — ażeby potem móc Go przyjmować jak najczęściej i w ten sposób pozostawać w zażyłej przyjaźni z Panem Jezusem. Dzień Pierwszej Komunii Świętej jest też wielką uroczystością w parafii. Mam jeszcze w pamięci ten dzień, kiedy w gronie moich rówieśników i rówieśnic przyjmowałem po raz pierwszy Eucharystię w moim parafialnym kościele. Ażeby to wielkie wydarzenie nie zostało zapomniane, utrwala się je zazwyczaj na fotografiach rodzinnych. Towarzyszą one na ogół człowiekowi przez całe życie. Po latach, kiedy przegląda się te fotografie, odżywa wspomnienie tamtych dni, powraca się do tej czystości i radości, jakich doświadczyło się w spotkaniu z Jezusem, który z miłości stał się Odkupicielem człowieka". (fot. Karol Wojtyła w szkole podstawowej) Jest jeszcze jeden fragment pochodzący z homilii wygłoszonej w Łodzi w czasie pielgrzymki papieskiej w 1987 roku. Było to podczas Mszy świętej połączonej z udzieleniem dzieciom pierwszej Komunii świętej. Papież powiedział do dzieci, że Komunia jest dla nas i że powinna być przyjmowana z wiarą: "Zwracam się teraz do was, drogie dzieci, dziewczynki i chłopcy, którzy dziś po raz pierwszy macie przyjąć do waszych serc Pana Jezusa jako pokarm wiecznego zbawienia. Dzisiaj, gdy wasze dziecięce usta rozchylą się, aby przyjąć białą postać chleba, kapłan wypowie słowa: "Ciało Chrystusa", a każdy i każda z was odpowie: "Amen". "Amen" — to znaczy: "wierzę", "przyjmuję z wiarą". Sprawując Eucharystię, sprawujemy wielką tajemnicę wiary. I oto wy — mali chrześcijanie, dojrzeliście już do tego, aby w tej tajemnicy uczestniczyć w pełni. Komunia święta — to właśnie pełne uczestniczenie w Eucharystii, w Ofierze Chrystusa i Kościoła. Ta Ofiara została ustanowiona przez Pana Jezusa w tym także celu, aby być naszym duchowym pokarmem". Te wyjątkowe fragmenty pokazują, jak bardzo Jan Paweł II w swoim nauczaniu starał się przekonać dzieci do dojrzewania w swojej wierze. Chciał zaszczepić w sercach młodych miłość do Pana Jezusa. Dojrzałość chrześcijańska musi opierać się na wiernej relacji miłości z Panem Jezusem. To właśnie od dziecka należy odkrywać. Tworzymy dla Ciebie Tu możesz nas wesprzeć.
uXp0p. 418 173 214 238 177 256 402 102 421

co robił jan paweł 2 z dziecmi