Warto wiedzieć. Zadanie o treści: 4.100. Turysta wyruszył ze schroniska o godzinie 700, kierując się prosto pod górę. W ciągu pierwsze [] jest zadaniem numer 27299 ze wszystkich rozwiązanych w naszym serwisie zadań i pochodzi z książki o tytule Matematyka 1. Zakres rozszerzony , która została wydana w roku 2019.

Opublikowano na ten temat Matematyka from Guest Turysta wyruszył rano ze schroniska nad Morskim Okiem idąc czerwonym szlakiem minął Czarny Staw i wspiął się na najwyższy szczyt Polski rysy jaką wysokość pokonał Odpowiedź Guest 2499-1395=1104. Odp: turysta pokonał 1104 m W górę
29,5 stopnia - tyle wynosiła temperatura ciała mężczyzny znalezionego dzisiaj rano nad Morskim Okiem. Idący na Rysy turysta zauważył leżącego częściowo w lodowatej wodzie i śniegu
Schronisko znajduje się na wysokości 1410 m i składa się z dwóch części: Nowego i Starego Schroniska. Nowe Schronisko to ponad 100 lat historii, wiele zmian, remontów, przebudów. Współcześnie to nowoczesny obiekt turystyczny, wygodny latem, ciepły zimą, z niezwykłymi widokami z okien w pokojach. Stare Schronisko, zwane również Wozownią - obecnie najstarsze istniejące schronisko w Tatrach Polskich, położone jest nieopodal Nowego Schroniska i pełni funkcje noclegowni. Morskie Oko to największe i najpiękniejsze jezioro tatrzańskie, jego wody otoczone są najwyższymi szczytami Tatr Polskich. Leży w kotlinie stanowiącej górną część Doliny Rybiegu Potoku, stara nazwa jeziora to Rybi Staw od żyjącego w wodach Morskiego Oka pstrąga. Schronisko oferuje: - wrzątek dostępny 24 h, czajniki na korytarzach schroniska - przechowalnię bagażu - tablicę informacyjną TOPR z prognozą pogody i aktualnymi warunkami w górach - suszarkę do butów i odzieży - wypożyczalnię sprzętu turystycznego - bankomat Bufet Na parterze znajduje się kuchnia czynna w sezonie od do Można tu zjeść śniadania, obiady i kolacje. W kuchni znajduje się bezpłatny wrzątek dla turystów. W bufecie dostępne są słodycze, podstawowe elementy wyposażenia turystycznego, literatura (w tym fachową literaturę górską) i pamiątki. Noclegi Nowe schronisko - dysponuje 36 miejscami noclegowymi dla turystów: - 3 pokoje 3-osobowe, z umywalką, na I piętrze schroniska i pięknymi widokami z okien. Pokoje te na szczyt sezonu turystycznego (od czerwca do września) są rezerwowane ze znacznym wyprzedzeniem, max. 10 m od pokoju łazienka, prysznic - 1 pokój 4-osobowy na II piętrze schroniska dla rodziny, grupy znajomych, pod prysznic schodzi się na I piętro. Miły, przytulny pokój z niezwykłym widokiem z okna. - 1 pokój 5-osobowy na II piętrze, obszerny, ciepły i jasny, widok z okna w kierunku wschodnim - zbocza Żabich po Rysy - 3 pokoje 6-osobowe, w tym ten specjalny, jedyny nr 9 z balkonem, mimo, że "aż szóstka", dla wielu osób jedyny, łóżka piętrowe, widok w kierunku południowym; druga "szóstka" na II piętrze, ciepły, z widokiem w kierunku zachodnim, od Mnicha po Opalone Wszystkie łóżka w Nowy Schronisku są z pościelą. Wspólny prysznic znajduje się na I piętrze i w przyziemiach schroniska. Stare Schronisko - dysponuje 43 miejscami noclegowymi w standardzie turystycznym w trzech wieloosobowych salach. W sali nr 3 (14 osobowy) znajdują się łóżka piętrowe, w salach nr 5 i nr 6 (13 i 16-osobowe) prycze. © Źródło informacji:
Dla upamiętnienia akcji ratunkowej TOPR z 11-12 lutego 1945 r. (przetransportowanie rannych partyzantów ze Skrajnego Salatyna) wmurowano na ścianie schroniska tablicę pamiątkową. Pamiątkową tablicą na ścianie schroniska upamiętniono także próbę startu balonu Gwiazda Polski na Polanie Chochołowskiej w październiku 1938 roku. Obecnie Turyści chcieli wejść do schroniska. Musieli spać na zewnątrz Data utworzenia: 29 listopada 2017, 12:36. Nie od dziś chodzą po górach. Jednak taka sytuacja spotkała ich po raz pierwszy. Gdy zmęczeni i zmarznięci dotarli już po zmroku do schroniska PTTK Morskie Oko w Tatrach Wysokich, pocałowali klamkę. Mężczyzna, który otworzył im drzwi stwierdził, że nie mogą wejść, ponieważ trwa tam impreza zamknięta. Schronisko w odpowiedzi na zarzuty turystów twierdzi, że to pomyłka. Schronisko PTTK Morskie Oko Foto: Dorota Solarz / Łukasz Kulon i Seweryn Libert swoje przykre doświadczenia opisali na facebookowym fanpage'u "Hoop Hoop Pod Górę". Wyjaśniają, że w sobotę ok. dotarli z Doliny Pięciu Stawów do schroniska PTTK Morskie Oko. Nocleg tam doradził im wcześniej ratownik TOPR. "Nie zdążyliśmy otrzepać butów ze śniegu, ani złożyć kijów, a tym bardziej złapać za klamkę, a już otrzymaliśmy informację, cytuję: schronisko jest całe wykupione i nie możecie tu wchodzić! Grzecznie zapytaliśmy czy dostaniemy chociaż gorącą wodę aby napełnić puste termosy. Cytuję: nie ma żadnej wody, nie możecie tu wchodzić" – relacjonują. Zszokowani turyści usłyszeli, że wykupiony jest cały obiekt. Mimo to poszli sprawdzić również drugi budynek schroniska. Tam zastali młodzież w wieku okołolicealnym, "słaniającą się na nogach, pewnie ze zmęczenia". Od nich również usłyszeli, że "żadnej wody tu nie ma". "Zadzwoniliśmy do Schroniska PTTK W Dolinie Roztoki i przemiła Pani poinformowała nas, że jest u nich impreza integracyjna" – opisują mężczyźni. Zrezygnowani postanowili zejść do Palenicy Białczańskiej, choć dotarliby tam dopiero ok. północy. Na szczęście po drodze zauważyli, że w Pawilonie Turystycznym Na Włosienicy pali się światło. Zapukali, a gdy poprosili o wodę, usłyszeli: "jasne, chłopaki, nie ma najmniejszego problemu, czy chcecie coś zjeść?". Niestety pracownik w obawie o swoją posadę i ze względów bezpieczeństwa nie mógł ich przenocować. Upewnił się jednak, czy mają sprzęt do biwakowania i udostępnił im jedną z wnęk (trzy ściany i dach). "Rozłożyliśmy sprzęt, ubraliśmy wszystko na siebie i oczekiwaliśmy ranka. Pracownik zaproponował nam koce. W takich pięknych okolicznościach przyrody spędziliśmy noc" – opisują turyści. "Cieszymy się z jednej rzeczy, że to akurat na nas trafiło, a nie ludzi który nie byli przygotowani na taką uprzejmość schroniska" – dodają i proszą o udostępnianie ich historii. Na odpowiedź schroniska nie trzeba było długo czekać. "Bardzo ubolewamy nad zaistniałą sytuacją i jednocześnie pozwalamy sobie na napisanie kilku słów komentarza" – piszą Maria, Patrycja, Jakub Łapińscy, kierownictwo schroniska PTTK nad Morskim Okiem. "Jako kierownictwo schroniska nie jesteśmy w stanie ustalić kto udzielił Panom takich informacji jak te, że nie mogą wejść do środka oraz, że nie dostaną wody - z naszego punktu widzenia jest to sytuacja, która nie powinna mieć miejsca" – czytamy w komentarzu na Facebooku. Zobacz także Władze schroniska zapewniają, że osoby, która udzieliła takiej informacji, nie da się ustalić z powodu słabej jakości filmu z monitoringu. Sugerują, że mógł to być jeden z uczestników imprezy lub z 7 nocujących tam wtedy gości. "Pomimo wszystko, jest nam bardzo przykro, że Panowie nie próbowali porozmawiać z kimkolwiek z personelu i wyjaśnić sytuacji na miejscu" – piszą Łapińscy. "Dokładamy wszelkich starań, aby każdy turysta, który schodzi z gór mógł otrzymać nocleg oraz wszelką pomoc z naszej strony a tym bardziej nie wyobrażamy sobie sytuacji odmowy wrzątku czy posiłku" – dodają. I zapewniają, że wszelkie wskazówki już zostały wywieszone na drzwiach schroniska. Zobacz film nakręcony przez turystów po odmowie wejścia do schroniska: Mężczyzna przysypany gruzem. Przechodzień usłyszał jęki Tajemnicza śmierć. Zawinięty w dywan leżał kilka miesięcy w lesie Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem: Wyjątkowy koncert nad Morskim Okiem. Alch3Mik zagrał na tarasie schroniska [ZDJĘCIA] - Gazeta Krakowska Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami „Regulaminu korzystania z artykułów prasowych” i po wcześniejszym uiszczeniu należności, zgodnie z cennikiem .
Rodzina Łapińskich, która od 68 lat prowadzi schronisko dla turystów w Morskim Oku musi tłumaczyć się przed oskarżeniami w sieci. Taternicy zarzucają im tu przedkładanie zysku nad bezpieczeństwo na temat jakości usług świadczonych w schronisku górskim wybuchła w sieci po tym jak dwoje turystów opisało sytuację, która miała ich spotkać w Morskim Oku w minioną sobotę (25 listopada).Wynika z niej, że taternicy około godziny dotarli do schroniska, ale już w drzwiach usłyszeli oni, że placówka jest wynajęta przez prywatną grupę (prawdopodobnie licealistów) i nikt inny nie może wejść do środka. W tej sytuacji postanowili poprosić chociaż o gorącą wodę ale i tego im odmówiono. Autorzy wpisu i komentujące go osoby zastanawiają się jak to możliwe, że schronisko, odmówiło pomocy. Schronienia turystom udzielił dopiero pracownik TPN na Włosienicy, dokąd udali się w desperacji. Co na to dyrekcja schroniska? W opublikowanym na Facebooku oświadczeniu rodzina Łapińskich tłumaczy się, że błędną informację o zamknięciu schroniska dał turystom ktoś spoza załogi budynku. W schronisku były wolne miejsca noclegowe, które nieszczęśliwi taternicy mogli otrzymać gdyby tylko zdecydowali się na wejście do środka budynku i porozmawiali z kimś oryginalny wpis dwójki taterników na facebooku:Dnia około godziny 20:30 dotarliśmy z Doliny Pięciu Stawów do "schroniska" PTTK Morskie wyjściem z 5tki rozmawialiśmy z ratownikiem TOPR-u, który poradził nam abyśmy na spokojnie poszli przez Wodogrzmoty Mickiewicza, dalej na Morskie Oko i tam zostali na noc. Tak też nam przebiegła jak zawsze z humorem, bez najmniejszych problemów z uśmiechem na ustach. Gdy z oddali usłyszeliśmy muzykę, błyski fleszy, kolorofony, śmiechy i hihy- pomyśleliśmy, że no trudno będziemy historia potoczyła się całkowicie dotarciu pod drzwi Schroniska PTTK Morskie Oko, na schodach nie zdążyliśmy otrzepać butów ze śniegu, ani złożyć kijów a tym bardziej złapać za klamkę, a już otrzymaliśmy informację, cytuję: "schronisko jest całe wykupione i nie możecie tu wchodzić!".Grzecznie zapytaliśmy czy dostaniemy chociaż gorącą wodę aby napełnić puste "nie ma żadnej wody, nie możecie tu wchodzić".Po kolejnej szokującej odpowiedzi nie straciliśmy nadziei i zapytaliśmy czy w starym schronisku może chociaż poratują nas zimną wodą z kranu...Cytuję: "tam też jest impreza - cały obiekt jest wykupiony."Mimo wszystko udaliśmy się do starego schroniska licząc, że pomimo wszystko tam dostaniemy chociaż wodę...Na wejściu przed lokalem stała młodzież może w wieku licealnym słaniająca się na nogach, pewnie ze zmęczenia ledwo zaciągać się papierosem zdołała wydeklamować iż wody tu nie ma..Zadzwoniliśmy do Schroniska PTTK W Dolinie Roztoki i przemiła Pani poinformowała nas, że jest u nich impreza integracyjna (o tym wiedzieliśmy bo taką informację dużo wcześniej otrzymaliśmy).Po szybkiej decyzji postanowiliśmy zejść do Palenicy Białczańskiej i zobaczyć co los nam przyniesie... Tam dotarliśmy około północy...Schodząc w dół widząc jakieś jedno zapalone światełko w barze na Włosienicy (Pawilon Turystyczny Na Włosienicy), zapukaliśmy wpełni zdesperowani i poprosiliśmy o wodę, cytuję: " jasne chłopaki nie ma najmniejszego problemu, czy chcecie coś zjeść?".Zapytaliśmy się również czy w środku jest opcja abyśmy na glebie się przespali. Pracownik ze zrozumiałych względów w obawie o swoją pracę nie mógł nam udzielić noclegu w środku widząc nasze zmęczenie nie chciał puścić nas na dół, spytał się czy mamy sprzęt do biwakowania i udostępnił nam wnęk która składała się z trzech ścian i dachu (nie wiał tam wiatr ani nie padał śnieg na głowę) rozłożyliśmy sprzęt, ubraliśmy wszystko na siebie i oczekiwaliśmy ranka. Pracownik zaproponował nam koce. W takich pięknych okolicznościach przyrody spędziliśmy tej udanej nocy, z olbrzymiej ciekawości wróciliśmy do Schroniska PTTK Morskie godzinie 8 stojąc przed drzwiami znów dostaliśmy informację, że "schronisko" jest jeszcze zamknięte. Z uśmiechem na ustach wróciliśmy na dół do Palenicy było wszystko jasno:-na oficjalnej stronie Schroniska PTTK Morskie Oko ostatni wpis pochodzi z "informujemy, że z powodu zjazdów taternickich w dniach schronisko nie dysponuje żadnymi wolnymi miejscami noclegowymi"!!!-brak informacji o imprezie zamkniętej w dniach Range Rover oznakowany nazwą schroniska mijał nas kilkukrotnie, nie wpadli na pomysł aby zatrzymać i po prostu zapytać "co wy na Rysy idziecie bo schronisko jest zamknięte?"Cieszymy się z jednej rzeczy, że to akurat na nas trafiło, a nie ludzi który nie byli przygotowani na taką uprzejmość schroniska bo nie wiemy co by zrobili o godzinie 23:00Prośmy was abyście tego posta udostępniali wszędzie gdzie możecie, bo to jest chyba przesada aby ze schroniska robić sale poważaniemŁukasz KulonSeweryn Libert Tajemnicze zjawiska w Tatrach. Niektóre mrożą krew w żyłach.... Oto natomiast oryginalne oświadczenie dyrekcji schroniskaSzanowni Państwo,Bardzo ubolewamy nad zaistniałą sytuacją i jednocześnie pozwalamy sobie na napisanie kilku słów komentarza:1) Jako kierownictwo schroniska nie jesteśmy w stanie ustalić kto udzielił Panom takich informacji jak te, że nie mogą wejść do środka oraz, że nie dostaną wody - z naszego punktu widzenia jest to sytuacja, która nie powinna mieć miejsca, ale niestety ani Panowie opisujący zdarzenie nie umieli nam telefonicznie odpowiedzieć z kim rozmawiali ani my nie byliśmy wstanie ustalić tego za pomocą monitoringu ( zbyt słaba jakość obrazu). Faktem jest, że schronisko było otwarte i można było wejść do środka(drzwi od wejścia głównego były otwarte) zaczerpnąć wszelkich informacji w recepcji czy otrzymać wrzątek lub posiłek w kuchni. Niestety nie jesteśmy wstanie ponosić odpowiedzialności za „kogoś” ( nie wiemy czy był to uczestnik imprezy, czy może turysta -bo akurat tej nocy nocowało 7 osób, które szukały schronienia i go otrzymały).2) Pomimo wszystko, jest nam bardzo przykro, że Panowie nie próbowali porozmawiać z kimkolwiek z personelu i wyjaśnić sytuacji na miejscu- dziś jest już to bardzo Nie umieściliśmy informacji na stronie internetowej o tym, iż na terenie schroniska ma miejsce impreza zamknięta ( tak jak miało to miejsce podczas zjazdu taternickiego ), ponieważ dysponowaliśmy miejscami noclegowymi dla turystów, którzy będą potrzebowali Dokładamy wszelkich starań, aby każdy turysta, który schodzi z gór mógł otrzymać nocleg oraz wszelką pomoc z naszej strony a tym bardziej nie wyobrażamy sobie sytuacji odmowy wrzątku czy W związku z tym, iż tak jak napisaliśmy wyżej nie jesteśmy wstanie wyciągnąć konsekwencji wobec osób, które wprowadziły Panów w błąd, jako kierownictwo schroniska możemy Państwa zapewnić, iż na głównych drzwiach budynku wywiesimy rzetelną informację co do możliwości kontaktu z personelem oraz instrukcję jak dostać się do budynku w godzinach poważeniem kierownictwoSchroniska PTTK nad Morskim Patrycja, Jakub Łapińscy
Pani Marzena podzieliła się zdjęciem Morskiego Oka ze szlaku do Doliny za Mnichem. Widać na nim tłumy zgromadzone na brzegu i wokół schroniska. Zdjęcie zgromadziło kilkaset reakcji, a komentujący zaczęli wyrażać liczne opinie na temat turystyki nad Morskim Okiem. Niektórzy narzekali na turystów, którzy przyjeżdżają w Tatry Późna jesień to ostatni dzwonek dla turystów, by jeszcze skorzystać z uroków wspinania się po górach. Oczywiście nie mówimy o tych, którzy są zahartowani i przygotowani na bardziej ekstremalne warunki. Jednak już teraz Tatry okazują się nie tak bardzo przyjazne, jak mogłoby się wydawać. Pewni turyści spotkali się z niecodzienną i nieprzyjemną sytuacją podczas sobotniego wypadu nad Morskie Oko. Mimo później pory, schronisko odmówiło przyjęcia mężczyzn w swoje progi. Miniona sobota była dla dwójki turystów pełna szokujących doświadczeń. Mężczyźni, którzy po długiej górskiej wędrówce chcieli się ogrzać i przenocować w schronisku PTTK Morskie Oko, spotkali się z odmową. Swoją sytuację opisali na facebookowym fanpage'u "Hoop Hoop Pod Górę". Jak można przeczytać, do schroniska nad Morskim Okiem skierował ich ratownik TOPR-u. Turyści zgodnie z zaleceniem ratownika skierowali się nad jezioro przechodząc przez Wodogrzmoty Mickiewicza. Gdy znaleźli się niedaleko miejsca planowanego postoju, usłyszeli muzykę, błyski fleszy i śmiech ludzi. Nastawiwszy się na zabawę, udali się pod drzwi schroniska PTTK Morskie Oko. Jednak już w samych drzwiach usłyszeli odmowne słowa. "Schronisko jest całe wykupione i nie możecie tu wchodzić" – przytaczają słowa pracownika schroniska. Podobną odpowiedź mężczyźni mieli również usłyszeć, gdy poprosili o gorącą wodę. "Nie straciliśmy nadziei i zapytaliśmy, czy w starym schronisku może chociaż poratują nas zimną wodą z kranu. Cytuję: "Tam też jest impreza – cały obiekt jest wykupiony" – można przeczytać w poście. Turyści zdecydowali zapytać o wodę na własną rękę, więc podeszli do budynku. Zastali tam młodzież "może w wieku licealnym", która prawdopodobnie była pijana i paliła papierosy. Oni również zapowiedzieli, że i w tym lokalu mężczyźni nie otrzymają wody. "Zadzwoniliśmy do schroniska PTTK w Dolinie Roztoki i przemiła pani poinformowała nas, że jest u nich impreza integracyjna (o tym wiedzieliśmy, bo taką informację dużo wcześniej otrzymaliśmy)" – zrelacjonowali turyści, którzy koniec końców mimo późnej pory postanowili zejść do do Palenicy Białczańskiej, by tam szukać szczęścia. Turyści swoją tułaczkę po górach, by móc przenocować, prowadzili do około północy. W międzyczasie mężczyźni dostrzegli zapalone światło "w barze na Włosienicy". Udali się tam, by prosić o wodę, a w najlepszym przypadku o nocleg. Tam spotkali się z zupełnie innym podejściem, bowiem pracownik wpuścił ich i nie tylko zapewnił wodę, ale również posiłek. Niestety nie mógł zapewnić noclegu w budynku. "Widząc nasze zmęczenie nie chciał puścić nas na dół. Spytał się, czy mamy sprzęt do biwakowania i udostępnił nam wnękę, która składała się z trzech ścian i dachu (nie wiał tam wiatr ani nie padał śnieg na głowę), rozłożyliśmy sprzęt, ubraliśmy wszystko na siebie i oczekiwaliśmy ranka. Pracownik zaproponował nam koce" – opisują dalsze losy z niefortunnego wyjścia w góry. Na następny dzień turyści "z olbrzymiej ciekawości" wrócili nad Morskie Oko, by zobaczyć, czy o tej porze zostaną przyjęci. Spotkali się z odmowną odpowiedzią. W czasie podróży do schroniska PTTK Morskie Oko parokrotnie mijał ich samochód należący do lokalu, jednak nikt nie zatrzymał się, by poinformować, że schronisko jest zamknięte. Mężczyźni na koniec dodali, że na stronie internetowej schroniska nad Morskim Okiem nie było informacji o tym, że w minioną sobotę i niedzielę, to jest 25 i 26 listopada, odbywa się impreza zamknięta. Mimo nieprzyjemności, turyści "cieszą się (...), że to akurat na nich trafiło, a nie ludzi, którzy nie byli przygotowani na taką uprzejmość schroniska". Zwłaszcza że zdarzenie miało miejsce o późnej porze. Na wpis turystów odpowiedziało schronisko PTTK Morskie Oko. Z udzielonych przez nich informacji wynika, że personel lokalu skontaktował się telefonicznie z mężczyznami i próbował ustalić osobę, która odmówiła przyjęcia potrzebujących w progi schroniska. Obie strony nie były w stanie ustalić, czy to była osoba z personelu czy może ktoś z imprezujących. "Faktem jest, że schronisko było otwarte i można było wejść do środka (drzwi od wejścia głównego były otwarte) zaczerpnąć wszelkich informacji w recepcji czy otrzymać wrzątek lub posiłek w kuchni" – orzekło kierownictwo schroniska, dodając, że tej nocy możliwość przespania pod dachem PTTK Morskie Oko otrzymało 7 osób. Z tego też względu na stronie internetowej nie pojawiła się informacja o braku noclegów. Wybierając się w góry warto pamiętać, by, jeśli to możliwe, schodzić ze szlaku jeszcze przed zmrokiem, a także by uniknąć takiej sytuacji, zawsze rozmawiać z personelem danego schroniska. Ta sytuacja z pewnością będzie przestrogą dla mniej doświadczonych miłośników gór.
Dwóch turystów, którzy chodzili po Tatrach, dotarło ok. godz. 20:30 do schroniska nad Morskim Okiem. Byli przemarznięci i zmęczeni. - Nie zdążyliśmy otrzepać butów ze śniegu, ani
07:23Żądają 9 mln zł czynszu za schronisko nad Morskim Okiem. TPN chce przejąć też trzy inne schroniska130 tys. zł za miesiąc użytkowania, a łącznie 9 mln zł. Takich pieniędzy za "zaległy czynsz" od rodziny od 70 lat prowadzącej schronisko nad Morskim Okiem domaga się Tatrzański Park Narodowy. TPN mówi o "porządkowaniu stanu prawnego w Tatrach" i chce przejąć także trzy inne słynne nad morskim okiemZobacz także:99 proc. ludzi nie widzi słonia na rysunku. Zaliczasz się do nich?Wraca kwarantanna! Adam Niedzielski ogłosił rozporządzenieEkonomista poszedł na zakupy do Biedronki. "Jedna rzecz potaniała"Tego zapachu kleszcze nie znoszą. Jest dla nich śmiertelnyDzieli ich 37 lat. Para ogłosiła radosną nowinęUrodziła podczas wakacji w Turcji. Miała ubezpieczenie, musi sprzedać dom u1wQ. 116 90 101 345 410 265 426 446 312

turysta wyruszył rano ze schroniska nad morskim okiem